WRZEŚNIOWY POWRÓT DO PRACY
Z czym kojarzy się nam-nauczycielom wrzesień? Oczywiście z powrotem do pracy! Koniec wakacji, błogiego wylegiwania się na plaży, drinków z palemką i szalonych imprez do rana. Choć akurat w moim przypadku wakacje zazwyczaj wyglądają zupełnie inaczej. Zamiast zatłoczonych kurortów wybieram spokojne miejsca, z dala od ludzi, najchętniej w kombinacji nad jeziorem tuż przy lesie. W tym roku, jak na przekór, padło na stolice europejskie, ale w zeszłym roku na Mazury (i to aż dwukrotnie!) i muszę się Wam przyznać, że jestem nimi oczarowana. Kilka dni takiego wypoczynku potrafią zdziałać prawdziwe cuda. Gorąco polecam, jeśli jeszcze nie próbowaliście, a lubicie właśnie taki spokojny wypoczynek na łonie natury.
Ale nie o tym tu miało być. W końcu mamy już wrzesień! Dzieci, młodzież i dorośli wracają do nauki, a nauczyciele do pracy. Zarówno dla jednych, jak i dla drugich jest to ciężki czas, zwłaszcza gdy za oknem wciąż piękna pogoda (czego niestety nie można powiedzieć o początku września w tym roku), która wciąż zachęca by spędzać dni na plaży, w lesie, na rowerze – a niekoniecznie w szkole. Ja jednak bardzo się cieszę już na samą myśl o powrocie do pracy. Zdążyłam się już stęsknić za moimi uczniami, ich opowieściami i nowymi pomysłami, a dzięki świetnie spędzonym wakacjom baterie zostały skutecznie naładowane dobrą energią i motywacją do pracy.
Aż się człowiek sam rwie do roboty!
Dla tych z Was, dla których powakacyjny powrót do nauki to mordęga mam zabawny akcent na początek nowego roku szkolnego. Mam nadzieję, że uczenie się angielskiego idzie Wam nieco sprawniej niż Joey’emu poznawanie francuskiego.
Czy już wspominałam, że uwielbiam serial Friends?
A jaki jest Wasz stosunek do początku września? Przechodzą Was ciarki na samą myśl o powrocie do nauki, kursów, szkoleń i pracy, czy raczej wyczekujecie na ten moment z niecierpliwością, pełni energii i motywacji na kolejny rok wyzwań?